Kartki z Dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Projekt Archiwum UJ.
Koordynatorzy projektu
dr hab. Maciej Zdanek
dr hab. Przemysław M. Żukowski
Projekt Archiwum UJ.
dr hab. Maciej Zdanek
dr hab. Przemysław M. Żukowski
Niech się święci Pierwszy Maja! — tymi słowami towarzysze I sekretarze KC PZPR tradycyjnie inaugurowali przemarsz pochodu podczas głównych, państwowych obchodów Święta Pracy w Warszawie. Nie każdy jednak pamięta, że uroczystą „partyjną liturgię”, jaką był pierwszomajowy pochód, poprzedzała pierwszomajowa kampania, czyli swoiste socjalistyczne „rekolekcje”.
Ustanowienie 1 Maja świętem państwowym w roku 1950 stało się symbolicznym zwieńczeniem procesu eliminowania politycznej konkurencji i konsolidacji władzy w ręku komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Z ideologicznych oraz symbolicznych względów „ludowa” władza jeszcze przed tą datą starannie i z wyprzedzeniem planowała pierwszomajowe obchody. Wytyczne były przygotowywane w Biurze Politycznym KC PZPR kilka miesięcy wcześniej i następnie rozsyłane do struktur partyjnych działających w terenie. Organizacją uroczystości pierwszomajowych w uczelniach zajmowała się Podstawowa Organizacja Partyjna (POP) PZPR, czyli zakładowa komórka rządzącej partii, z pomocą podległych związków zawodowych i organizacji młodzieżowych. Przykładowo, w roku 1949 „wstępne przygotowania do Święta Proletariatu w dniu 1 maja” egzekutywa uczelnianej PZPR omawiała już 22 marca, a szczegółowy plan przedstawiła 14 kwietnia (sygn. Archiwum UJ, S III 878; ilustracje nr 1–2).
Elementem przygotowań do Święta Pracy były tzw. czyny pierwszomajowe, czyli zobowiązania do wykonania dodatkowej, darmowej pracy. Uczelnie, w których – mówiąc językiem propagandy pierwszego dziesięciolecia PRL – miała miejsce „produkcja nowych kadr inteligencji pracującej”, podejmowały współzawodnictwo produkcyjne na równi z fabrykami, kopalniami i gospodarstwami rolnymi. Pierwsze świadectwo o czynie pierwszomajowym pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego zawiera pismo z dnia 22 kwietnia 1949 r. (Archiwum UJ, S III 875; ilustracja nr 3). Na wniosek uniwersyteckiej POP PZPR rektor Teodor Marchlewski wezwał wówczas do bezpłatnego przepracowania pięciu godzin w niedzielę 24 kwietnia. Polecenie było adresowane do pracowników administracyjnych i pomocniczych naukowo-technicznych. W brulionie pisma zwraca uwagę zastąpienie wyrazu „poświęcenie” neutralnym „przeznaczenie”. W kontekście intensyfikującej się wówczas walki komunistów z religią wskazanie niedzieli jako dnia czynu było nacechowane ideologicznie: stawienie się w pracy utrudniało lub uniemożliwiało udział w niedzielnej mszy. Ze sprawozdań z wykonania czynu w 1949 r. wynika, że większość osób podporządkowała się zarządzeniu. Niektórzy zdecydowali się tego dnia na urlop od pracy (np. w Zakładzie Gleboznawstwa UJ z czworga pracowników obecne były dwie osoby, kolejne dwie przebywały na urlopie). Kartka z Wydziału Teologicznego, na której znajdują się podpisy dwojga pracowników administracji i żadnej więcej treści, zdaje się sugerować daleko idący dystans władz Wydziału do partyjno-rektorskiego zarządzenia (Archiwum UJ, S III 875; ilustracje 4–5).
Spektakularne i powszechne zobowiązania produkcyjne podejmowano do końca rządów Bolesława Bieruta (1956). Postępująca stalinizacja Polski, wzmagający się terror i represje, nie pozostawiały przestrzeni na niepodporządkowanie się władzy. W latach pięćdziesiątych zobowiązania produkcyjne objęły wszystkie kategorie pracowników uniwersytetu. Do ich podejmowania nie wzywał już rektor, ale wprost uczelniana komórka PZPR i podporządkowane Partii związki zawodowe, przykładowo: nauczycieli akademickich – Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP), pracowników zatrudnionych w gospodarstwach rolnych UJ – Związek Zawodowy Pracowników Rolnictwa.
Uwagę zwraca język, jakim redagowane były zobowiązania pierwszomajowe. Z roku na rok coraz silniej przesycała go propagandowa komunistyczna frazeologia. Programowemu optymizmowi, z jakim deklarowano podejmowanie współzawodnictwa, towarzyszyła niekiedy równie intensywna nienawiść do czasów przeszłych i ludzi inaczej myślących (Archiwum UJ, S III 875; ilustracja 6). Metaforyka militarna mobilizowała pracowników do jednoczenia się na „froncie walki o pokój, walki o wykonanie Planu Sześcioletniego, walki o budowę podstaw socjalizmu w Polsce”. W roku 1952 dodatkowym powodem podjęcia czynu pierwszomajowego była zbieżność Święta Proletariatu z 60 urodzinami Towarzysza Prezydenta Bolesława Bieruta, I sekretarza KC PZPR.
Ogólnopolskie zobowiązania pierwszomajowe ogłaszano coraz wcześniej, już na przełomie lutego i marca. W 1951 r. swoje zobowiązanie do czynu „załoga Majątku Rolnego UJ” deklarowała już 21 marca (Archiwum UJ, S III 875; ilustracja 7). Z pierwszej połowy lat pięćdziesiątych w aktach uniwersyteckich pozostały głównie odpisy deklaracji, gdyż oryginały posyłano do biur związków. W użyciu były „arkusze zobowiązań pierwszomajowych”. W aktach Zakładowej Organizacji Związkowej ZNP zachowało się sporządzone na ich podstawie sprawozdanie z wykonania czynu przez nauczycieli akademickich UJ (sygn. Archiwum UJ, S III 883; ilustracja 8).
Aby zaspokoić oczekiwania władzy, charakter zobowiązania produkcyjnego nadawano również zwykłym czynnościom zawodowym. Pracownicy naukowi Uniwersytetu ogłaszali dodatkowe zajęcia lub konsultacje dla studentów, a to celu „zmniejszenia odsiewu” i „zwiększenia przepustowości uczelni” zgodnie z wytycznymi Planu Sześcioletniego, czyli – mówiąc dzisiejszym językiem – poprawienia wyników w nauce i umożliwienia ukończenia studiów nawet miernym studentom. Badacze deklarowali wykonanie badań, wygłoszenie odczytu na seminarium, „przyśpieszenie publikacji o 1 miesiąc”. W ówczesnych zobowiązaniach pracowników administracji często wymieniano uporządkowanie zalegającej dokumentacji i przekazanie jej do Archiwum UJ. Zgodnie z partyjnymi założeniami wykonywanie normalnych obowiązków zawodowych w ramach nieopłacanych „zobowiązań” miało przynieść wymierne oszczędności, które należało wyliczyć i podać ich sumę. W rezultacie budowa nowej socjalistycznej gospodarki miała zarazem przyspieszyć i potanieć (Archiwum UJ, S III 875; ilustracje 9–11).
Kompromitacja polskiej wersji stalinizmu sprawiła, że po roku 1956 zobowiązania produkcyjne z okazji 1 Maja straciły na znaczeniu. Nie towarzyszyła im już nachalna propaganda współzawodnictwa i dyscyplinujących rozliczeń. Do końca epoki PRL-u nie zrezygnowano jednak z mobilizowania społeczeństwa do darmowej pracy w wolnym czasie na wzór radzieckich „subotników”. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w okolicy Święta Pracy 1 Maja intensyfikowano „czyny społeczne”, w ramach których po godzinach pracy grupowo wykonywano wyznaczone prace na rzecz instytucji lub społeczności. Oczywiście pod egidą przewodniej siły narodu, czyli lokalnego aktywu PZPR (Archiwum UJ, BR 68; ilustracja 12).
Autor: dr Dagmara Wójcik-Zega
Na temat obchodów 1 Maja i czynów pierwszomajowych w okresie PRL pisali m.in.: A. Dytman-Stasieńko, 1 Maja w PRL – święto zawłaszczonych znaczeń. Ideologia, rytuał, język, Wrocław 2006; P. Sowiński, Komunistyczne święto. Obchody 1 Maja w latach 1948–1954, Warszawa 2000.